W ubiegłym tygodniu na Starym Rynku na jednym z domków budniczych pojawił się rogal, który wywołał niemałe emocje wśród mieszkańców Poznania. Rogal zawisł nad drzwiami nowo powstającej Pracowni Rogala, która jest kolejną inicjatywą Adriana Mieszały, właściciela słynnej cukierni Kociak na ulicy Święty Marcin. Nie wszystkim poznaniakom rogal przypadł jednak do gustu.

W mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja. Rogal, który ma promować nową cukiernię, podzielił mieszkańców Poznania. W komentarzach nie zabrakło krytycznych głosów, że rogal jest zbyt ciemny, a u niektórych wywołał zupełnie inne skojarzenia.

Moim zdaniem jedyne, do czego można się przyczepić, jest to, że jest on faktycznie troszkę za duży. Natomiast zbyt ciemny kolor wynika prawdopodobnie z tego, że na Starym Rynku obowiązują ścisłe regulacje i właściciel Kociaka musiał się do nich dostosować, co zresztą potwierdza w swojej wypowiedzi miejski plastyk, Piotr Libicki:

Wszystkie budynki na Starym Rynku objęte są uchwałą dotyczącą Parku Kulturowego Stare Miasto, co oznacza, że każdy szyld musi spełniać rygorystyczne wymogi. Może inny odcień rogala bardziej odpowiadałby mieszkańcom, ale zasady są jasno określone i musimy ich przestrzegać.

Szyld spełnia wymogi uchwały, ale sprawa zostanie jeszcze dokładnie zbadana przez Miejskiego Konserwatora Zabytków. Natomiast właściciel Kociaka zapowiedział na profilu facebookowym, że rogala usunie, gdyż nie chce, żeby rogal dzielił poznaniaków. Pod postem pojawiło się jednak ponad 500 komentarzy, w większości domagających się pozostawienia rogala. Również w materiale, który przygotowała telewizję WTK, opinie mieszkańców były pozytywne.

Zobacz także:

Powrót poznańskiej legendy. Kultowy Kociak już otwarty

Kawa w ogrodzie w Poznaniu. 9 urokliwych miejsc

Najlepsze pączki w Poznaniu. Pączuś i Kawusia

Kawa w ogrodzie, a może w lesie? Kolejne 9 urokliwych poznańskich zakątków

Kawa na dachu z widokiem na Poznań

109 za Rogiem. Restauracja, jakich mało

Sweet Surrender – kawiarnia, w której poczujesz się jak w domu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *